Cieć poeta

Cieć należy rozumieć tutaj jako definicję zawodu, a nie jego wartościowanie :) Tyle tytułem małego wstępu.

Update jednak z miejsca kilka kilometrów oddalonego od poprzedniego posta. Otóż wczoraj w pośpiechu zrobiłem zakupy w supermarkiecie, zrobiłem wpis no i czym prędzej ruszyłem w poszukiwaniu noclegu. Tuż za Escarsegą zobaczyłem ciekawie wyglądającą budowlę z potencjanym miejscem na namiot, a nawet jakaś prosta chatka stała przy drodze, tak, że nie musiałbym bawić się w rozbijanie obozu.

Podjechałem bliżej, za dużym budynkiem centrum informacyjnego dla turystów idealny kawałek gleby do glebnięcia się. Na wszelki wypadek poszedłem zobaczyć, czy nie ma tu jakiegoś stróża, by zaanonsować swoją obecność, coby się chłopina nie wystraszył.

No i w hamaku leżał sobie śpiewając pewien panek. Zagadałem do niego moim ciągle łamanym hiszpańskim, no i Pan zaproponował mi rozbicie się tuż obok, gdzie mam światło, dostęp do wody, prądu itd. :) Także podładowałem urządzenia, a teraz właśnie piszę z tego miejsca, jakoś usiłując pospieszyć ten wolny internet, bo już mnie ciągnie by jechać dalej (godz 12.30 tutaj, a zmierzch ok 17:30).

Przytaszczyłem rower, no i po tym jak zasiadłem na zapropnowanym mi taborecie, zaczęła się 2-3 godzinna rozmowa z mniej więcej 50-60 letnim Armando. Szalenie inteligentny typ, po podstawówce, ale jego ciekawość świata i wiedza, którą posiadał robiła bardzo duże wrażenie. Również sposób jego wyrazu nakazywał przysłuchiwać się. Byłem nieco zmęczony, poza tym mój hiszpański, ale tematy które poruszał Armando również mnie interesowały, także łatwiej było o zrozumienie.

No i tak wieczór upłynął na rozmowie o literaturze, Nitschem i “Tako rzecze Zaratustra”, o której wspomniał Armando, a którą ja czytam aktualnie na rowerze w formie audiobooka :) Biegaliśmy sobie po tematach, aż w końcu doszło do poezji, którą podobnie jak wszystkie inne książki Armando uwielbia. No i Armando wspomniał, że uwielbia pisać poezję, po czym zadeklamował mi dwa wiersze w sposób tak żywy, że niejeden student aktorstwa mógłby się wiele od naszego bohatera nauczyć.

Po wspólnej kolacji i konsumpcji resztki zupy rybnej udaliśmy się na nocny spoczynek. Rano kontynuowaliśmy przy kawie nasze humanistyczne dysputy a to o idei Boga, a to o architekturze.

Martwisz się, że jest późno, że nie znajdziesz noclegu, a tu życie Ci pokazuje, jakie czasem to wszystko jest proste – lądujesz w miejscu porównywalnym do hotelu, doznajesz intelektualnej uczty, słuchasz deklamującego poezję ludka, starasz się zrozumieć jego fizyczne wywody na temat wydobywania ropy naftowej…

Armando jest bardzo oczytanym i jednym z nainteligentniejszych ludzi, z jakimi miałem okazję rozmawiać, świadomym, otwartym człowiekiem. A wykształcenie tylko podstawowe. Także człowieczeństwo i inteligencja nie zaczyna się od magistra…śmiałbym rzec, że często ten magister marną miarą. A więc po co pracodawcy na siłę ładują jako wymaganie wykształcenie wyższe, mogąc mieć dużo lepszego pasjonata danej dziedziny. Bez papierka, ale z jaką energią, pasją.

W kolejnych dniach przepisy, a ja w pośpiechu pakuję sakwy, by dać wypełniać się drodze.

Leave a Reply

Name and email are required. Your email address will not be published.

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>